Opis jednostki
Zakład Karny nr 1 w Strzelcach Opolskich jest jednostką organizacyjną Służby Więziennej typu zamkniętego, przeznaczoną dla skazanych mężczyzn odbywających karę po raz pierwszy (P-1/z, P-1/p), z oddziałem typu zamkniętego dla młodocianych (M-1/p) oraz typu półotwartego dla odbywających karę po raz pierwszy (P-2/z, P-2/p). Jednostka dysponuje także oddziałem zakładu karnego dla skazanych mężczyzn recydywistów penitencjarnych typu zamkniętego. Ponadto w jednostce mogą przebywać skazani chorzy na cukrzycę insulinozależną. Ustalona pojemność jednostki to 1047 miejsc.
Historia Zakładu Karnego nr 1 w Strzelcach Opolskich
W okresie tzw. odwilży (lata 60-te) dokonano przebudowy skrzydła "A", w którym powstały pomieszczenia przeznaczone dla szkoły; tj. 8 izb lekcyjnych, 4 zaplecza, sanitariaty. Warunki sanitarne odbywania kary w celach mieszkalnych w skrzydłach "B", "C", "D" nie uległy jednak poprawie (warunki te zmieniono dopiero po modernizacji zakładu na przełomie lat osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych). W tym okresie dobudowano także budynki: administracji i pomieszczeń gospodarczych. W tamtym okresie wszyscy skazani pracowali, znajdując zatrudnienie w ówczesnym Przedsiębiorstwie Przemysłu Skórzanego, zatrudniającym nawet ponad tysiąc skazanych. Reszta skazanych pracowała w funkcjonujących wtedy doskonale gospodarstwach pomocniczych i w grupach wolnościowych. Do szkoły uczęszczało wtedy ok. 200 skazanych. Na krótko - od zajęcia Strzelec przez Armię Czerwoną zimą 1945 roku do wiosny 1946 roku - gmach zmienił na krótko przeznaczenie i był magazynem wojskowym. Ale i wtedy nie był całkowicie wolny od "pensjonariuszy", pełniąc rolę "noclegowni" dla jeńców wojennych i innych podejrzanych i zatrzymanych przez władze wojskowe i deportowanych w głąb ówczesnego Związku Radzieckiego.
Wiosną 1946 roku gmach "przejęły" władze polskie. "W strzeleckiej "jedynce" siedzieli hitlerowscy zbrodniarze, polscy bandyci i ... nigeryjski magister matafizyki" - jak skwitował tamten czas Maciej Siembieda w reportażu "Tablo" z przed kilku lat. Według stanu na 31 marca 1979 roku w zakładzie przebywało 1519 skazanych, w tym 537 zabójców, a wśród nich 17 młodocianych. Rekord zaludnienia został pobity 29 lutego 1980 roku - bowiem w murach zakładu przebywało 1762 skazanych.
"Na pamiątkę Belgom zamkniętym w więzieniu w 1944 roku przez Gestapo i dla tych którzy umarli. In 1944 in deze herinnering aan de Belgen die door de Nazi-Gestapo gevangenis opgesloten en aan hen die hier gestorrven zijn. A la memoire des Belges internes dans cette prison par la Gestapo-Nazie en 1944 ceux qui sont decedes".
Obiekt Zakładu Karnego Nr 1 w Strzelcach Opolskich wpisał się trwale w pejzaż miasta - podobnie jak: ratusz, pomnik strzelca w rynku, czy utracony w pożarze z 1998 r. zabytkowy spichlerz z XVII w. Jednak gmach powstały na planie krzyża z czerwonej cegły, otoczony wysokim murem pięciokątnej działki nie jest ogólnodostępny ani dla mieszkańców Strzelec, ani dla przyjezdnych gości.
Jak zapisano w dokumentach historycznych - trzypiętrowe gmaszysko zbudowano w latach osiemdziesiątych dziewiętnastego stulecia ( 1885 - 1889 ) z funduszy uzyskanych w ramach reparacji wojennych po wojnie francusko-pruskiej z przeznaczeniem na więzienie. Gmach został zaprojektowany w Ministerstwie Robót Publicznych przez tajną nadzorczą radę budowy. Projekt - pod kierownictwem rządowej rady budowy i jej odpowiednika w Opolu - został zrealizowany przez powiatowego inspektora w Strzelcach Wielkich. Nad realizacją czuwali mistrzowie budowy: Baumert pracujący tu od początku (1885) do listopada 1887 r. i Uber, który objął nadzór w grudniu 1887 r i sprawował go do końca budowy w roku 1889. Wygrawerowane przez nich tabliczki odnaleziono niedawno w czasie remontu dachu (w latach 80-tych) w blaszanej kopule na wieży, gdzie przeleżały ponad 100 lat.
Podczas remontu dachu zakładu w latach 80-tych dokonano sensacyjnego odkrycia. W jednej ze szczytowych kopuł znaleziono przybity gwoździami cynowy pojemnik - tubę. W jej środku znajdowało się sześć tabliczek z tego samego metalu, z nazwiskami i krótkimi inskrypcjami, wykonanymi punktakiem i rylcem przez rzemieślników. Tubę uzupełniono o aktualne zapisy i zamocowano ponownie w pierwotnym miejscu.
Początkowo w więzieniu obowiązywał system celkowy (opisany przez Leona Rabinowicza w "Podstawach nauki o więziennictwie" z roku 1933, gdzie więźniowie byli izolowani nie tylko od świata ale również od współwięźniów. Warunki sanitarne w zakładzie były bardzo surowe. W celach nie było kanalizacji i bieżącej wody. Następnie na przełomie wieków zaczęto wprowadzać system progresywny, z systemem kar i nagród, uwzględniający potrzeby socjalne i psychiczne więźniów - rygor milczenia i samotności przestał obowiązywać, ale sanitarne warunki odbywania kary nie uległy znaczącej poprawie. W latach drugiej wojny światowej - od roku 1944 - jak głosi wmurowana przed kilku laty tablica pamiątkowa przy wejściu do budynku administracyjnego - przebywali tu Belgowie, internowani z powodu buntu przeciwko władzom okupacyjnym. Jak podają źródła było ich ok. 2000 mężczyźni - w naszym zakładzie, a kobiety w dzisiejszym Zakładzie Karnym nr 2 w Strzelcach Opolskich.