W popandemicznej rzeczywistości tysiące mężczyzn spotkało się na piekarskim wzgórzu w czasie corocznej pielgrzymki. Nie zabrakło przedstawicieli Służby Więziennej.

Pątnicy w mundurach

Majowe pielgrzymowanie należy do najważniejszych wydarzeń religijnych na Górnym Śląsku i ma bogatą tradycję. Stanowa pielgrzymka mężczyzn i młodzieńców przybywa do Matki Boskiej w Piekarach już od 1947 roku.

Po dwuletniej przerwie spowodowanej pandemią u stóp Matki Bożej Sprawiedliwości i Miłości Społecznej spotkało się tysiące mężczyzn, którzy modlili się za swoje rodziny, Polskę, a także o pokój, szczególnie w Ukrainie. W tym niezwykłym miejscu nie mogło zabraknąć przedstawicieli Służby Więziennej, którą reprezentowali: Dyrektor Okręgowy SW w Krakowie płk Tomasz Wiercioch, Dyrektor ZK w Wojkowicach ppłk Krzysztof Jachim, zastępca Dyrektora ZK w Wojkowicach kpt. Marcin Mitas, kapelan więzienny ksiądz Rafał Madej, a także funkcjonariusze oraz skazani z tutejszej jednostki penitencjarnej. Pątnicy na wzgórze piekarskie pielgrzymowali wraz z parafią Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny w Wojkowicach-Żychcicach.

Pomimo trudów wędrówki wszyscy szczęśliwie dotarli do Piekar, zanosząc do Matki Boskiej swoje własne intencje, dziękując za dobro, którego doświadczyli i prosząc o potrzebne łaski.

Słowo pasterskie

Pielgrzymów przywitał w Piekarach metropolita katowicki, abp Wiktor Skworc, który mówił o intencji i potrzebie modlitwy o dar pokoju w ludzkiej rodzinie, zwłaszcza w Ukrainie. Tegoroczna pielgrzymka odbyła się pod hasłem „Posłani w pokoju Chrystusa”. Prosił także o otoczenie modlitwą górników, którzy zginęli podczas ostatnich wypadków w kopalniach, ich rodziny, bliskich i całą brać górniczą szczególnie tych poszkodowanych i przebywających w szpitalach.

Mszy świętej przewodniczył arcybiskup Jan Romeo Pawłowski z Sekretariatu Stanu Stolicy Apostolskiej, który wygłosił również homilię. W swoim słowie szczególną uwagę poświęcił roli ojców w  budowaniu relacji rodzinnych. Apelował o wzajemny szacunek, wybaczanie sobie, gdy coś wyjdzie nie tak, jak powinno.

 

Przeżycie i decyzja

Uczestnictwo w piekarskiej pielgrzymce jest dla pątników szczególnym przeżyciem. Peregrynacja ta jest wymagająca zarówno fizycznie, jak i duchowo. O ile niedogodności ze strony własnego organizmu i jego ograniczeń łatwiej pokonać, o tyle trudniej sprostać wymaganiom i zadaniom stawianym corocznie pielgrzymom podczas homilii. Wojkowiccy osadzeni potwierdzają, że udział w pielgrzymce był dla nich głębokim doświadczeniem duchowym. Każdy z nich niósł na piekarskie wzgórze własną intencję. Wszyscy mocno wierzą, że podjęty trud na pewno nie pójdzie na marne. Ich zdaniem z Piekar nie można wrócić takim samym. Usłyszane słowo traktują jako zadanie, muszą pracować nad swoimi relacjami rodzinnymi, nauczyć się szacunku dla drugiego człowieka, troszczyć się o swoje rodziny i zabiegać o dobro wspólne.

Tekst i zdjęcia: kpt. Grzegorz Kuciczek

 

Generuj pdf
Znajdź nas również na
Serwis Służby Więziennej