Uwięziona bohaterka
Grudziądzka jednostka penitencjarna nie zapomina o wielkiej bohaterce. Wszyscy funkcjonariusze, którzy zaczynają służbę, w okresie adaptacji, poznają historię tego miejsca i biografii bohaterów, którzy kiedyś tu przebywali. Elżbieta Zawacka ma swoje miejsce w grudziadzkiej Izbie Historii i Tradycji, na tablicy poświeconej jej pamięci zostały umieszczone fakty i daty historyczne, które każdy powinien znać.
Wiedzę dotyczącą więziennych losów pani generał mundurowi przekazują także młodym pokoleniom, które w ramach edukacji patriotycznej uczestniczą w zajęciach historycznych odbywających się cyklicznie na terenie jednostki penitencjarnej.
Jedyna cichociemna
"Zelma", "Sulica", czy "Zo" to niektóre z jej konspiracyjnych pseudonimów. Była kurierką Komendy Głównej Armii Krajowej. Z narażeniem życia przerzucała ważne informacje na zachód. Pomimo możliwości pozostania w Anglii, zdecydowała się na powrót do okupowanego kraju. Jako jedyna kobieta cichociemna została nocą zrzucona ze spadochronem nad Polską. Po wojnie również miała okazję zostać na Zachodzie, nigdy jednak się na to nie zdecydowała.
Uwięziony bohater
Elżbieta Zawacka przez 10 miesięcy swojego wyroku, między 1953, a 54 rokiem, przebywała w murach Centralnego Więzienia w Grudziądzu. Niewiele śladów historycznych pozostało z tamtych lat jednakże zapiski Funkcjonariuszy pełniących wówczas służbę wskazują, że była osobą pogodną, z poczuciem humoru i chętnie udzielała wsparcia innym osadzonym. Była kobietą wykształconą, uczyła inne więźniarki algebry i rachunków. Osoby będące z nią więzieniu mówiły, że „dawała innym nadzieję na lepsze jutro, odnajdując sens w tym, co innym wydawało się bezsensowne". Była bardzo pracowita. W czasie odbywania kary pracowała w kuchni, pralni i w przywięziennej piekarni.
Tekst/ zdjęcie: kpt. Elżbieta Kamińska