Oświadczenie w sprawie publikacji Onetu „Wirus za kratami. Czy w polskich więzieniach ukrywa się zakażenia?”
Bezpieczeństwo epidemiologiczne w zakładach karnych i aresztach śledczych jest priorytetowym zadaniem Służby Więziennej. Poziom przygotowania jednostek penitencjarnych do epidemicznych zagrożeń pozytywnie ocenia też Biuro Rzecznika Praw Obywatelskich, którego opinię w publikacji przytacza autor publikacji.
We wszystkich jednostkach więziennictwa przestrzegane są rygorystyczne procedury postępowania w przypadku podejrzenia lub zakażenia koronawirusem COVID-19, opracowane w porozumieniu z Głównym Inspektoratem Sanitarnym. Dzięki temu w aresztach śledczych i zakładach karnych występowały jedynie pojedyncze przypadki zakażeń wśród osadzonych. Jedyny przypadek ogniska epidemiologicznego COVID-19 w jednostkach penitencjarnych od początku pandemii wystąpił w ZK w Garbalinie. Obecnie i w tej jednostce jest bezpiecznie. Wszyscy osadzeni zakażenie przeszli bezobjawowo.
Służba Więzienna informuje ponadto, że każdy z osadzonych jest informowany o stanie jego zdrowia, wynikach badań i o podejmowanych w związku z tym czynnościach. Osadzeni transportowani do izolatoriów mogą zabrać ze sobą rzeczy osobiste – tak samo jak w przypadku każdej osoby, która podlega hospitalizacji. Osoby najbliższe informowane są o stanie zdrowia osadzonych za ich zgodą, zgodnie z powszechnie obowiązującymi procedurami.
Służba Więzienna oświadcza, że w publikacji Marcina Terlika nt. sytuacji epidemiologicznej w jednostkach penitencjarnych znalazły się nieobiektywne, niewiarygodne informacje. Trudno uznać za rzetelny artykuł prasowy, który opiera się na trzech anonimowych relacjach. Nie sposób odnieść się do opisanych historii z uwagi na brak możliwości ich weryfikacji i potwierdzenia czy w ogóle się wydarzyły.
Służba Więzienna zwraca się z apelem do wszystkich publicznie wypowiadających na temat sytuacji w więziennictwie aby przekazywać jedynie sprawdzone i rzetelne informacje. Brak odpowiedzialności za słowa może wzbudzać niepotrzebny niepokój, może być po prostu niebezpieczny.
Zespół prasowy CZSW