Kolejny raz nie pozostał obojętny
Zareagował w porę
Poniedziałek 5 sierpnia, poranne godziny szczytu, ul. Bagienna z Mysłowic do Katowic pełna samochodów, na poboczu auto, spod maski którego wydobywają się kłęby dymu i zdenerwowany kierowca próbujący zatrzymać kogoś kto pomógłby mu ugasić pożar... niestety przez dłuższy czas nieskutecznie.
Dopiero jadący do służby w katowickim areszcie sierż. Przemysław Sładkowski oraz inna osoba zatrzymują się i ruszają z gaśnicami na pomoc. Po kilkunastu cennych sekundach dołączają inni kierowcy i wspólnymi siłami udaje im się uratować dostawczy pojazd przed całkowitym zniszczeniem. Po wszystkim nasz funkcjonariusz rusza w dalszą drogę do służby. W międzyczasie na miejsce przyjeżdża Państwowa Straż Pożarna, która dogasza pożar i zabezpiecza miejsce zdarzenia.
Kolejny raz dał przykład
To nie pierwszy raz, kiedy udowodnił, że funkcjonariuszem się jest, a nie bywa. Ponad trzy lata temu zatrzymał po pościgu i przekazał w ręce Policji złodzieja, który okradł w Sosnowcu aptekę https://www.sw.gov.pl/aktualnosc/Funkcjonariusz-katowickiego-aresztu-zatrzymal-zlodzieja-01. Kolejny raz postawa i zachowanie sierż. Przemysława Sładkowskiego zasługują na szczególną uwagę, stanowiąc godny do naśladowania przykład obywatelskiego działania.
tekst: kpt. Artur Piszczek
zdjęcia: kpt. Artur Piszczek, mł. chor. Marcin Kosałka